Najnowsze komentarze
Testi do: WELCOME TO IBIZA
Pozdro Zbysiu Co u lil kazi? A j...
Ahahah krótko, a jakże celnie powi...
To chyba najgłupsza rzecz jaką prz...
1. przeginka.
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

25.08.2010 01:06

zWYKŁE Psycho

Dzień zaczął się jak inny on,koło 14 poszedł żem pojeździć bo pogoda było ładna.Pokręcił żem sie z dwie godzinki po wioskowych terenach i postanowiłem wrócić do miasta,standardowo żech wjechał na parking sklepu i po krótkiej psycho konwersacji z lokalnym plemieniem żuli koczujących spotkał żem dwóch kolegów onych i jeden z nich na polu na którym dorobkowo pracował zgubił telefon.Odległość około 3 wiosek a paliwa mało no ale cóż zrobim jak koledze sie nie odmawio.Gdy byliśmy z 1km od celu łajza (moto) staneła."Ja jepie..."pomyślałem,odkręcił żem kurek od baku i oczywiście nie było ani kropli,no cóż żem nie je salomon więc z pustego nie nalejem.Przy okazji zgubił żem nakrętke od jakiejś śruby od naciagania koła i spadał mi łańcuch.No nic pchamy...znaleźli my tą nakrętke ale nie mieli my klucza więc chcieliśmy wziąć go od typa który mieszka w onej wiosce ale nie wiedzieliśmy gdzie on stacjonuje.Nikogo nie spotkaliśmy po drodze,oprócz jednej babci która gdy mój kolega zapytał gdzie ten i ten mieszka on uciekła do domu.Po długim szukaniu znaleźli my człowieka od klucza jednakże ten nie mial także benzyny ani pienionszkuf więc zaczeł żem reperować go na ulicy,po jakimś czasie staneło czinkłeczento z panią i panem którzy sie pocałowali i facio żech wyszedł z samochodu i rozochocony zapytał co sie stało sie.

Odpowiedziałem że nie posiadam paliwa aby uruchomić tą rakiete a pan rozochocony obiął mnie i powiedział "chętnie Ci dam na benzyne ale coś za coś"....... odpowiedziałem że nie bo niedaleko mam do domu i sie doczołgam.

 

 No cóż..stali my daleko od domu,daleko od telefonu,pobrudzeni my i bez planu i perspektywy.

 

w końcu załatwili my troche benzyny i pojechaliśmy...

Około 10km od domu ambulans zaczął stawać i nie chciał jechać,no cóż,nie miał żem żadnego pomysłu jak i mój kompan więc zaczelimy pchać w strone domu ponieważ było zimu i ciemnu i podobno tam grasowali lisy.

Gdy tak pchalimy to ujrzelimy wlasnu w oddali rozmazaną postać która sie kiwała.Mój przyjaciel stwierdził że to je małpa psychopata która wymkneła się z księgi dżungli...

okazało się że to pan mietek na dopalaczu za 3,50 który oznajmił nam "że za gurom het het stojom psy o tam ło.."

No ok ale my pchamy więc ........

 

No i jak się okazało za kilka km że pan mietek robił nas w ch...bo własnu żę nie było policji :/

Wrócił żem do domu cały i zdrowy jednak.

Pozdrawiam.

Komentarze : 6
2010-09-07 14:02:00 reinhard

bardzo dobrze sie czyta. Pozdrawiam

2010-08-25 09:39:48 arcio1

Eee tam, czy ja wiem, że ciężko? Wystarczy się wychować na śląsku ;)

2010-08-25 09:11:50 Michaliński

Rzeczywiście, czyta się ciężko, ale humor i ta odmienność jest jak najbardziej pozytywna! :) pozdrawiam i czekam na więcej! M. :)

2010-08-25 08:49:59 MotorheaD

Czarny kot mi przebiegł drogę, jużem go na kole mioł.
Ale uciekł mi na pole, ino z buta żem mu doł

2010-08-25 08:00:00 GPZ

fakt, parę razy się uśmiałem bo fajne porównania można tutaj przeczytać aczkolwiek można dostać oczopląsu!

2010-08-25 02:34:33 Cortes

Zajebiste !! hahaha :) Coś innego tutaj. Ciężko się czyta, ale ogółem wesoło i pozytywnie!

  • Dodaj komentarz